wtorek, 27 września 2011

NUMERY 54-70 (od ul. Gabriela Narutowicza do ul. Romualda Traugutta)

54     

Kamienica z 1876 roku wybudowana na zamówienie fabrykanta Franciszka Fiszera. Jest nazywana nawet pałacem (!), choć narożna elewacja tej kamienicy to obecnie krótko mówiąc – tragedia. Tynk odpada do gołej cegły, kolor „sraczkowaty”, sypie się na głowę z II piętra. To wstyd, aby tak blisko pięknej Filharmonii, Telewizji, i w samym sercu miasta tak wyglądała kamienica. Sąsiadujące z nią budynki przy ul. Narutowicza wyglądają... jeszcze gorzej, jeśli to w ogóle możliwe. W grudniu 2011 roku pojawiła się  bardzo optymistyczna informacja, że kamienica ma być wyremontowana, a wnętrza w niej - wynajęte młodym projektantom. Zakładało się powstanie w tym miejscu "centrum designu", ale... pomysł najwyraźniej upał. W lipcu 2013 roku zastałam tutaj ciekawostkę i okazało się, że w 2014 roku było to kontynuowane. Otóż na Piotrkowskiej funkcjonuje projekt artystyczny "Wędrująca Witryna" polegający na wykorzystywaniu przez artystów chwilowo nieużywanych witryn. A jest ich na tej ulicy niestety sporo. Akurat latem 2014 witrynę zajmowała praca Danieli Krystyny Jałkiewicz "Barek i nie tylko". Jako że projekt jest ruchomy, szukajcie Wędrującej Witryny również pod innymi numerami... W grudniu 2015 roku z radością zauważyłam, że kamienica jest wreszcie remontowana - jest cała zakryta rusztowaniami i coś się tam dzieje! Jak się okazało, jest remontowana etapami od października 2014 roku. Mają być zabudowane jej podcienia, a w środku mają się mieścić jedynie lokale firm, w miejsce dawnych mieszkań. Zrekonstruowane mają być zabytkowe sztukaterie, odnowiona oryginalna klatka schodowa z oknami i balustradami oraz imponującymi drzwiami do mieszkań. Powstanie też przejście z Piotrkowskiej na podwórko oświetlone gazowymi latarniami. Zobaczymy latem, jak postępują prace!

56

To potężna kamienica Roberta Schweikerta projektu Davida Lande z połowy lat 70. XIX w., przebudowana gruntownie w 1912 roku. Fasada jest udekorowana posągami sześciu osób w strojach renesansowych. Na najwyższym,  V piętrze uroczy niby-balkonik (trzeba zobaczyć, żeby wiedzieć dlaczego piszę „niby”). Mansardowy dach z maleńkimi owalnymi okienkami, śliczne balkoniki różnego stylu. W bramie wspaniałe dekoracje! Płaskorzeźby, ornamenty, posążki kobiet, głowy lwów. W podwórku jedna oficyna jest już odnowiona w stylu nowoczesnego biurowca, a i druga doczekała się remontu. Mieści się tu kawiarnia-cukiernia „R. Dybalski”. Ten właściciel ma 12 kawiarni lub cukierni w Łodzi i Zgierzu! Pojawiła się także nowa restauracja "Amigos".

58

Ponad 100-letnia kamienica Izraela Dawida Freinda, która tutaj stała, została rozebrana pod koniec poprzedniej dekady za zgodą władz miasta przez Polską Grupę Energetyczną Dystrybucja Łódź-Teren SA. Do końca 2011 roku miał on wybudować tu nową kamienicę. Pozostała w tym miejscu smutno i brzydko wyglądająca „dziura” zakryta prowizorycznym murem. Termin minął, skończyło się na słowach. Na stronie www.urbanity.pl podana jest kłamliwa informacja, że budynek ZOSTAŁ odbudowany, cytuję tekst przeczytany w dniu 21 lipca 2014: - "przeprowadzone w 2009 roku ekspertyzy ujawniły bardzo zły stan techniczny elementów konstrukcyjnych budynku, potwierdzając nieopłacalność jego remontu, dlatego obiekt został niemal całkowicie rozebrany, a następnie odbudowany" (sic!). W 2013 roku media donosiły, że w wyniku zakończenia sporu sądowego ostatecznie budynek NIE ZOSTANIE odbudowany. Wynika to z tego, że po różnych roszadach własnościowych firm obecna nie poczuwa się do realizacji tego zobowiązania i prawnie nie można jej do tego zmusić (sic!).
Ten punkt Piotrkowskiej stał się miejscem ciekawego happeningu, cytuję: „26 maja 2011 roku grupa „urząd miasta”, w niezmienionym składzie, zorganizowała obchody 30-lecia Pomnika Kamienicy. Tym razem stylizowane odsłonięcie odbyło się przy działce przy ul. Piotrkowskiej 58, gdzie kilkanaście miesięcy wcześniej inwestor, Polska Grupa Energetyczna, wyburzył kolejną kamienicę, obiecując uprzednio jej rychłą odbudowę. Do dnia manifestacji nie rozpoczęto żadnych prac”. Teraz w chodnik wkomponowano tablicę upamiętniającą ową akcję. O Pomniku Kamienicy czytaj więcej pod numerem 164...
A tutaj trochę więcej, ale bez najświeższych informacji: http://piotrkowska58.pl/
Jest też profil na facebooku, poświęcony tej bulwersującej historii... 

60    

Jest to dość zadbana, różowa kamienica dekorowana licznymi pilastrami, balustradą z tralek, dwiema wazami na dachu, zbudowana w latach 70. XIX wieku. Ładnie odnowiona jest również brama z licznymi ozdobami i latarenkami.  W budynku mieści się Galeria „Adi Art” istniejąca od 1992 roku. Wisi na niej zwykle plakat z zapowiedzią aktualnej wystawy, a zarazem godzinami otwarcia (jest czynna tylko od poniedziałku do piatku przez 4 godziny dziennie). Zamiast podwórka mamy tu obszerny plac i przejście do równoległej ulicy ; widać gmach TVP. Jest tu również hostel pod nazwą Music - bardzo głęboko w oficynie! 

62

Dość smutny, ale ostatnio odmalowany budynek pozbawiony jakichkolwiek ozdób wybodowany w latach 80. XIX w. Gładka ściana i prostokątne okna. Niedziałający zegar. W środku jest nowy lokal: Pizzeria&grill barAriados”. W tej kamienicy funkcjonowało przez lata miejsce kultowe: Klub Muzyczny „Lizard King”. Wejście do niego ozdobione było dużą rzeźbą jaszczura i neonem w kształcie gitary elektrycznej. Wspaniałe wnętrza i świetne koncerty bez mała na co dzień, a w weekendy często gwiazdy! Niestety klub ten zlikwidowano. Jednak jego miejsce w tym samym lokalu zajął Klub "King of Music". Próbował prowadzić dość podobną działalność, niestety czynił to dość krótko. Obecnie w tym miejscu działa kolejny klub muzyczny - "New York", a fasadę ozdabia Statua Wolności.
64    

Bardzo interesująco dekorowana elewacja Restauracji „Quo vadis” (ciekawostka - nieczynna w niedziele!): latarnie, płaskorzeźby, witrażowe pejzaże w witrynach. Chociaż nocne oświetlenie tego lokalu jakiś internauta nazwał: „małomiasteczkową świetlną tandetą”. Kamienica z lat 70. XIX wieku jest pięknie odmalowana, liliowa, i chociaż bez ozdób, to aż miło popatrzeć. Bardzo obszerne podwórko-plac – widać również podwórko spod numeru 62. 
W podwórku, tylna elewacja kamienicy również jest odnowiona i ciekawie udekorowana (m. in. herb Łodzi). Funkcjonują tu również usługi hotelarskie pod nazwą "BedRooms".
Arnold Mostowicz, autor powieści „Ballada o Ślepym Maksie" (a ów Maks to postać autentyczna, o której warto poczytać więcej) biuro pisania podań należące do Maksa umieścił właśnie przy Piotrkowskiej 64.

66    

Dawna kamienica Fiszela Herszkowicza z lat 90. XIX w. w stylu eklektycznym. Mamy tu pięknie odnowioną, elegancką bramę. W podwórku nareszcie trochę drzew, ściana obrośnięta bluszczem... i przejście aż do równoległej ulicy. Podobnie jak sąsiednia kamienica – ta również bez ozdób, ale pięknie odmalowana na kolor waniliowy i zadbana. W budynku mieści się lokal "Furia". Kamienica, jak głosi szklana tabliczka, została zrewitalizowana w 2014 roku przez firmę ARTA. Od niedawna działa pod tym adresem escape room "Ciemnia"...

68

Elewacja do remontu! Nietypowo, bo na I i II piętrze klinkier, drobne dekoracje okien, ostatnio ładnie odmalowana na waniliowo, kamienica z 1892 roku, kolejny przykład, że jednak te kamienice powoli, stopniowo pięknieją... Z przodu wielkie witryny. Podwórko – nic specjalnego... Od niedawna umiejscowiła się pod tym adresem Galeria ASP (jedna z kilku w mieście).

70

Narożna kamienica rodziny Szeps z końca XIX w. z bardzo ciekawymi dekoracjami, ale wymagająca szybkiego remontu elewacji. Szczyty o fantazyjnych kształtach, z wazami, okrągłe okienka, bogate dekoracje okien, wykusz na wysokości I-II piętra ; wyłożona ciemnoczerwonym klinkierem, na parterze ma ciekawe, duże witryny.

SKRZYŻOWANIE Z UL. ROMUALDA TRAUGUTTA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz